Wśród przeszkód rozdzielających zakochanych w sobie ludzi, od wieków znajduje się także ta najbardziej przyziemna – odległość, w jakiej osoby te się od siebie znajdują. Perypetia tego rodzaju jest chyba atrakcyjna wyłącznie dla twórców powieści romansowych lub utrzymanych w podobnym charakterze filmów. Wówczas rozdzielenie bohaterów dodaje fabule dramatyczności, ale czytelnik czy widz czują podświadomie, że postacie są poddawane tej próbie tylko po to, by udowodnić siłę łączącego ich uczucia. W realnym życiu odległość nie musi wcale jawić się jako romantyczny komponent prawdziwego związku, wręcz przeciwnie – może bardzo poważnie zaszkodzić doświadczającej rozdzielenia parze.
Razem, ale osobno
W obecnych czasach głównym powodem, dla którego pary muszą przez dłuższy czas przebywać daleko od siebie, są względy ekonomiczne – chęć zarobienia większej ilości pieniędzy zmusza niekiedy do emigracji zarobkowej i opuszczenia najbliższych. W podobnej sytuacji są także chociażby żołnierze, którzy muszą opuścić dom na czas służby. Choć wieść o nieuniknionej rozłące może przerażać bliskich sobie ludzi, jednocześnie współczesne możliwości komunikacji pomagają skutecznie skrócić geograficzny dystans. W zależności od rozmaitych okoliczności i czysto finansowych lub technicznych możliwości, można obecnie w miarę szybko pokonywać nawet spore odległości, by regularnie spędzić trochę czasu razem. Ogromną pomocą dla rozdzielonych wieloma kilometrami ludzi są różnego rodzaju komunikatory – nie tylko telefony, ale także wszelka łączność, jaką można nawiązać za pomocą Internetu. Aplikacje typu Skype pozwalają przecież nie tylko rozmawiać, ale także widzieć się wzajemnie, co stwarza pozory jeszcze bardziej bliskiego kontaktu. Wszystko to sprawia, że odległość nie wydaje się współczesnym ludziom tak wielką przeszkodą, jak jeszcze sto lat temu.Tęsknota za bliskością ważnej osoby jednak nie znika, choć techniczne nowinki starają się ją zniwelować.
Mówi się, że bycie w głębokiej przyjaźni, czy też miłości, nie polega na tym, by być nierozłącznym, ale by pomimo bycia oddzielnie zachować w niemal nienaruszonym stanie wzajemną więź. Choć rzeczywistość może niejednokrotnie wystawiać na próbę prawdziwość tego stwierdzenia, trudno nie przyznać mu sporej ilości racji. Wydaje się bowiem, że wiele zależy ostatecznie od siły uczucia łączącego rozdzielonych. Chcąc ocalić ważną relację, zawsze znajdzie się na to sposób – a jeśli nie ma się wystarczającej motywacji, by ją podtrzymać, każda niepomyślna okoliczność będzie zdatnym pretekstem, by wytłumaczyć sobie niepowodzenie.