Jak szukać pracy?
Światowa gospodarka miewa się ostatnio dość średnio i wiele osób zmaga się z koniecznością znalezienia pracy. Jako, że pracowałem w dwóch „sporych” (Coca-Cola i Danone) korporacjach w działach personalnych, a także współprowadziłem firmę rekrutacyjną, a później wydawnictwo, gdzie między innymi zajmowałem się rekrutacją, znajomi (bliżsi i dalsi) regularnie pytają mnie jak szukać pracy, jak skonstruować swoje CV itd. Chciałbym zebrać tu swoje przemyślenia, udzielić parę rad, bo… widziałem chyba każdy możliwy błąd.
Rozsyłaj CV jak ukraiński* spamer
Twoje CV powinno trafić wszędzie. Ludzie często narzekają na swoją pracę albo na to, że żadnej nie mogą znaleźć. Z reguły pytam wtedy: i co z tym robisz? Odpowiadają: rozsyłam swoje CV. Świetnie! Ile? Jakieś trzy, może cztery… 3-4?!?! Trzeba wysłać setki CV! W ogóle zanim nie wysłało się trzycyfrowej ilości CV nie możemy uczciwie powiedzieć, że szukamy pracy. Nawet jeśli interesuje nas tylko pozycja dyrektora generalnego i nie ma wielu ofert, to i tak możemy rozsyłać swój życiorys. To wszystko zostaje w archiwach działów rekrutacyjnych i przyjdzie dzień, kiedy zbierzemy owoce. Nigdy nie wiemy dokładnie czego konkretna firma potrzebuje, więc warto uderzyć do każdej możliwej organizacji. Ktoś powie, że to czasochłonne, ale ja powiem: wcale nie. Nikt nie czyta listów motywacyjnych – każdy rekruter wie, że to przeklejone siano, w którym w najlepszym wypadku będą dwa sensowne zdania i istnieje 10% szans, że ktoś pomylił nazwę naszej firmy. Ja zostałem raz przyjęty do pracy w firmie, do której wysłałem list motywacyjny zaczynający się od zdania jak to bardzo chciałbym pracować u ich konkurencji – nikt tam nigdy nie zajrzał!
Przygotuj dobre CV
Jak, więc widać wszystko opiera się na CV. Nie ma innego narzędzia zrobienia pierwszego wrażenia. Bill Gates z kiepskim CV nie zostałby zatrudniony nawet do skomputeryzowania warzywniaka. CV musi być przejrzyste, wolne od błędów i musi zawierać dobre zdjęcie. Słowo daję, znam rekruterów, którzy z marszu kasowali CV bez zdjęcia. Jeżeli nie ma na kartce Twojej twarzy, nie będziesz traktowany jako rzeczywiście istniejąca jednostka.
Po drugie wstaw wszystko co ważne na początku. Żadnego tam opisywania celów zawodowych i cech charakteru: wykształcenie (jeżeli warto się nim pochwalić, jeżeli nie to na końcu) i ostatnia praca. Broń Boże nie zaczynajcie listy prac chronologicznie od tego jak to pracowaliście na zmywaku w 2003 roku w Dublinie. Nie, to co najlepsze ma bić po oczach.
Co więcej: warto wypunktować nasze obowiązki w pracy, nasze osiągnięcia. Niektórzy mówią, że CV powinno się mieścić na jednej stronie, ale to relikt czasów, kiedy o wszystkim pisało się w liście motywacyjnym – dziś nikt nie ma na to czasu. To co chcesz, żeby firma wiedziała o Tobie, musi być na CV.
Nie bój się wyboldować najważniejszych rzeczy. Przygotuj się, że ktoś poświęci na przejrzenie Twojego CV 30 sekund. A pewnie 10 i musi w tym czasie znaleźć coś sensownego.
Wreszcie CV musi być ładne. Dobierz ładną czcionkę, niech wszystko będzie przejrzyste i eleganckie – przykładów jest mnóstwo w necie – w razie czego piszcie, wyślę Wam moje CV.
Bądź szczery
Mów i pisz prawdę. To naprawdę prędzej czy później wyjdzie na jaw. Jeżeli nie mówisz w jakimś języku, nie udawaj że jest inaczej. Osobiście wierzę w ludzkie zdolności do nauki i uważam, że każdy z nas jest w stanie w dwa tygodnie przygotować się do wypowiedzenia kilkunastu sensownych zdań w praktycznie dowolnym języku – ale to inna historia. Jeżeli ktoś przeczyta w Twoim CV zwrot „Running English”**, już nigdy w tej firmie nie będziesz pracować.
To samo dotyczy opowiadania o swoich osiągnięciach. Jeżeli w dużym projekcie odpowiadałeś tylko za noszenie kawy, bądź umawianie spotkań wybierz mniejszy projekt, ale taki w którym miałeś/miałaś coś ważnego do zrobienia, istotną rolę. Nie musisz też opowiadać o pracy, jeżeli jesteś jeszcze na studiach. Na pewno zorganizowałeś/aś kiedyś coś ciekawego, coś trudnego. Parę pytań naprawdę wydobędzie prawdę na jaw, a jeżeli wyjdziesz na kłamliwego idiotę, naprawdę trudno to potem naprawić.
Rozmowa rekrutacyjna
Dobre zaprezentowanie się na rozmowie rekrutacyjnej, to umiejętność jak każda inna. Chodź na rozmowy – czym więcej ich odbędziesz tym pewniej będziesz się czuł/czuła. Zorientujesz się jakie pytania są typowo zadawane, na co menadżerowie zwracają uwagę poszukując ludzi na podobne stanowiska i… po kilkunastu rozmowach już nikt nie zaskoczy cię dziwnym pytaniem (a żeby trzymać się prawdy: 95% pytań się powtórzy). Jeżeli w miesiąc będziesz na pięciu rozmowach, na szóstej będziesz już wyluzowany, pewny siebie i bez wahania odpowiesz na każde pytanie. Poza tym chodząc regularnie na rozmowy rekrutacyjne będziesz spokojniejszy o swoją przyszłość, będziesz się lepiej ze sobą czuć, a to się czuje.
Przygotuj się
Musisz wiedzieć czym zajmuje się firma i czego od Ciebie wymagają. Wiem, że to niełatwe jeżeli wysyłasz kilkaset cefałek – wiem o tym dobrze, bo nieraz dzwoniły do mnie firmy, których nawet nie kojarzyłem z nazwy. Nie szkodzi – udaj, że nie dosłyszałeś nazwy, zanotuj sobie wszystko dokładnie i potem sprawdź wszystko dokładnie w internecie. Google odpowie na każde Twoje pytanie. Jeżeli rekruter dzwoni i pyta Cię o firmę przez telefon, a ty nic o niej nie wiesz udaj, że odebrałeś na stacji metra, że zaraz Cię rozłączy i biegnij do pierwszego komputera w zasięgu wzroku i się przygotuj. Potem oddzwoń. Firma musi wiedzieć, że Ci zależy i że kojarzysz rynek na który trafia ich produkt.
Jak dostać się do konkretnej firmy?
Na koniec chciałbym jeszcze tylko powiedzieć, że tak wygląda prawidłowo przeprowadzone szukanie pracy tradycyjnyi kanałami. Warto mieć to opanowane, żeby wejść na jeszcze wyższy poziom, o którym opowiem w następnych dniach – chodzi mi tu o to jak dostanie się do naszej wymarzonej firmy. Jeżeli jesteśmy programistą trzeciego roku studiów, specjalizującym się w algorytmach wyszukiwania, wiadomo że praca w Google jest spełnieniem marzeń – napiszę o tym jak zabrać się do szturmowania pojedynczej firmy, bo to inna para kaloszy (choć oczywiście warto mieć opanowane podstawowe elementy: CV, umiejętność dobrego zaprezentowania się na rozmowie itp.)
Pozostaje mi życzyć: powodzenia!
I bez względu na efekty łatwo się nie poddawaj!
*przy całym szacunku dla Ukraińców – jako Polacy mamy wrażenie, że jesteście wszystko zrobić taniej i na większą skalę ;]
** biegły angielski…