Jak pokonać nieśmiałość dobrym słowem?
Pracując z osobami nieśmiałymi bardzo często zachęcam do zwrócenia większej uwagi na to, jak klient odnosi się do samego siebie: jakich używa słów, jakie emocje kieruje do swego wnętrza, co sam o sobie myśli. W przypadku nieśmiałych bardzo często są to negatywne oceny, a nawet przytyki i przekleństwa.
Niektóre osoby są zdania, że myśli, emocje, słowa nie mają większego znaczenia, że stanowią jedynie formę ekspresji tego, co już zaistniało w naszym umyśle. Tymczasem jest zupełnie inaczej, a potwierdzają to również badania naukowe.
Dla zobrazowania tego zjawiska przytoczę tu bardzo prosty eksperyment, który możesz przeprowadzić u siebie sam. Przygotuj dwa takie same słoiczki z nakrętką. Do każdego z nich wsyp taką samą ilość tego samego białego ryżu. Szczelnie zakręć oba słoiki. Na każdy słoik przyklej dużą etykietę. Na jednej napisz słowa: „Kocham Cię”, na drugiej „Nienawidzę cię”. Słoiki pozostaw na 3 miesiące. Po tym czasie sprawdź zawartość.
Okazuje się (i jest to powtarzalny wynik), że w słoiku z napisem „Kocham Cię” ryż pozostaje biały i nietknięty. Natomiast ryż w słoiku z napisem „Nienawidzę cię” zmienia się w brązową fermentującą maź.
O co tu chodzi? Słowa są nośnikiem naszych emocji i myśli i jednocześnie pewnych konkretnych wibracji. Ich częstotliwość może być ożywcza i uzdrawiająca (np. w przypadku słów takich jak: kocham cię, dziękuję, przebaczam, jestem wdzięczny, radość, miłość) lub niszcząca (tu np. słowa nienawidzę, jestem zły, boję się, przekleństwa).
Nasze myśli, te aktualne, kreują więc naszą przyszłość. Wyobraź sobie, że jesteś takim słoikiem wypełnionym białym ryżem. Jak sądzisz jak wpływa na twoje wnętrze etykieta „nieśmiały”, „nienawidzę siebie”, „idiota” itp.
Zatem jak pokonać nieśmiałość? Warto poświęcić chwilę każdego dnia na obserwacje własnego umysłu i serca. Jakich tam myśli, emocji jest najwięcej? Tych życiodajnych czy niszczących? Należy w końcu świadomie zdecydować, co chcemy mieć w swoim wnętrzu: biały czy sfermentowany „ryż”?
Aby przełamać nieśmiałość należy więc na początku zadbać przede wszystkim o właściwe słowa w toczącym się bez ustanku wewnętrznym dialogu. Może na początek takie „kocham cię”.