ALKOHOL I WYPADKI PRZY PRACY
Temat ten częściowo pokrywa się z poprzednim, ponieważ wypadki drogowe można by pomieścić w kategorii wypadków przy pracy spowodowanych przez tych kierowców, dla których prowadzenie pojazdu jest pracą zawodową. Nie będziemy tutaj jeszcze raz wliczać do statystyki wypadków spowodowanych przez kierowców. Główny Urząd Statystyczny rejestruje odrębnie wypadki przy pracy w gospodarce uspołecznionej, określając jako ofiary, te osoby, które wskutek wypadku miały co najmniej jeden dzień przerwy w pracy. Według tak prowadzonej statystyki GUS-u w latach 1961—1966 w gospodarce uspołecznionej około 160 tysięcy osób rocznie było ofiarami wypadków przy pracy. W tej liczbie przykładowo w roku 1963— 36 tysięcy osób było niezdolnych do pracy przez okres ponad 4 tygodni a 1225 osób straciło życie.
Analizując przyczyny wypadków GUS nie wyodrębnia nietrzeźwego stanu sprawców czy ofiary wypadku jako jednej z przyczyn. Inaczej dzieje się z wypadkami drogowymi, gdyż zawsze bada się trzeźwość kierowcy.
Umożliwia to zebranie danych, pozwalających ocenić, jaki procent wypadków drogowych powodują kierowcy w stanie nietrzeźwym. Chcąc stwierdzić podobną metodą, jak często stan nietrzeźwy pracowników jest przyczyną wypadków przy pracy, należałoby każdorazowo ustalać, czy w chwili wypadku pracownik pozostawał pod wpływem alkoholu oraz — że to właśnie było główną przyczyną wypadku. Ustalenia takie są trudne odnośnie do poszczególnych wypadków, gdyż za każdym razem przyczyny są najczęściej złożone. Badacze tego zagadnienia zarówno w Polsce, jak i w innych krajach szukali odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu alkohol spożywany w czasie pracy zwiększa ryzyko wypadku poprzez badanie stopnia ryzyka wypadków w większych grupach pracowników. Badano poziom alkoholizacji dużych grup pracowników, którzy ulegli wypadkom oraz odpowiednio licznych grup kontrolnych pracowników z tych samych zakładów pracy.
W Polsce w 1961 i 1962 r. objęto badaniem dużą grupę pracowników budowlanych w Warszawie, badając krew na zawartość alkoholu u osób, które w określonych dniach przywieziono do szpitali i pogotowia jako ofiary wypadku przy pracy. W tym samym okresie pobrano krew do badania na zawartość alkoholu od grupy kontrolnej kilkuset pracowników fizycznych na budowach. Badania warszawskie wykazały, że ok. 17% pracowników budowlanych w Warszawie uległo wypadkowi na. skutek spożycia alkoholu przed lub w czasie pracy.
Oddzielnie analizowano wypadki śmiertelne, a mianowicie na podstawie danych, uzyskanych z protokołów sekcji zwłok ofiar wypadków przy pracy, wykonanych w 1961 i 1962 r. w sześciu zakładach medycyny sądowej. Uzyskano tu wyższy odsetek nietrzeźwości ofiar wypadków, bo sięgający aż 18,7%.
Dotychczasowe badania, prowadzone przez Ośrodek Badań GSKP, prowadzą do wniosku, że w Polsce ok. 11—18% wypadków przy pracy według ostrożnego szacunku, powstało na skutek spożycia alkoholu. Na tej podstawie można przyjąć, że w Polsce z tej głównie przyczyny uległo co rok wypadkom około 24 tysięcy pracowników.
Podobne badania w związku z wpływem alkoholu na wypadki przy pracy prowadzone były już poprzednio we Francji i w wyniku ich autorzy francuscy prof. prof. Metz i Marcoux oceniają, że w ok. 10% wypadków przyczyną główną jest alkoholizacja ofiar wypadków. Prowadzone przez Maxwella w 1959 r. badania dużej grupy robotników fabrycznych, stale lub okresowo nadużywających alkoholu, wykazały, że w tej grupie wypadki zdarzały się 3 lub 4 razy częściej niż w grupie kontrolnej robotników, którzy nie pili wcale lub pili bardzo umiarkowanie. Ryzyko wypadków jest oczywiście większe przy wyższym poziomie alkoholu we krwi. Badania polskie prowadzą do podobnych wniosków.
Groźba spowodowania wypadku jest czterokrotnie większa u pracowników, u których stężenie alkoholu we krwi przekroczyło 0,5‰. Stężenia niższe, w granicach do 0,5‰, zwiększają o 30 do 40% zagrożenie w porównaniu z zagrożeniem osób, które są zupełnie trzeźwe. Jak bowiem znowu wykazały liczne badania krajowe i zagraniczne, użycie nawet małych dawek alkoholu powoduje zupełnie już realne zmiany sprawności psychofizycznej, które mogą być niebezpieczne zarówno dla pracownika jak i jego otoczenia. Pracownicy podpici, ale nie wykazujący na zewnątrz oznak nietrzeźwości, są we współczesnym zakładzie produkcyjnym bardziej niebezpieczni niż osobnicy nietrzeźwi w sposób widoczny dla otoczenia. Osób wyraźnie nietrzeźwych nie dopuszcza się bowiem do wykonywania pracy, a zwłaszcza takich czynności, przy których nietrzeźwy pracownik może spowodować groźny w skutkach wypadek.
Ustawa o zwalczaniu alkoholizmu z 10 XII 1959 r. zakazuje w art. 2 sprzedawania, podawania i spożywania napojów alkoholowych w miejscach pracy a w art. 29 przewiduje karalność podejmowania w stanie nietrzeźwym czynności, których spełnianie w takim stanie może narażać na niebezpieczeństwo. Odrębne przepisy art. 28 Ustawy uregulowały sprawę trzeźwości zawodowej kierowców wszelkich pojazdów. Z art. 29 odpowiadają jednak ci pracownicy, którzy spożyli alkohol w ilości, powodującej przekroczenie polskiego „progu nietrzeźwości”. W praktyce stosuje się ten artykuł do tych, którzy już spowodowali jakiś wypadek. Nie zapobiega to jednak zagrożeniu, jakie powodują w zakładach pracy pracownicy, którzy wypili mniejsze ilości alkoholu.
Postęp techniczny, powodujący stały wzrost tempa pracy ludzkiej i zastąpienie prostej pracy fizycznej obsługą precyzyjnych maszyn, prowadzi nieuchronnie do coraz większych wymogów odnośnie do sprawności psychofizycznej pracowników. Pełna trzeźwość (to jest wstrzymanie się od konsumpcji alkoholu nie tylko w czasie pracy, ale i na dostateczny czas przed pracą), jest obecnie niezbędnym warunkiem wykonywania większości prac.
Aby zabezpieczyć trzeźwość pracowników, należy przez przeprowadzenie kontrolnych badań załóg pracowniczych na zawartość alkoholu we krwi.