Od dawna zabiegasz o względy pewnej dziewczyny, i wreszcie udało ci się zaprosić ją na randkę? Brawo! Tu jednak gra zaczyna toczyć się na wyższym poziomie, a jej zasady są trudniejsze. Dać dziewczynie do zrozumienia że ci się podoba to jedno, ale wzbudzenie w niej chęci na rozwój znajomości jest zadaniem, które może cię przerosnąć, leżeli popełnisz niektóre błędy.
Przede wszystkim, samo zapraszanie na randkę powinno się odbyć w komfortowy dla dziewczynę sposób. Nie rób tego przy jej koleżankach (a już na pewno nie przy swoich kolegach!), ani w biegu. Jeśli wyczujesz w niej romantyczną duszę, poślij jej liścik, ale niech nie będzie to byle jak zwinięty kawałek kartki, a ładny, estetyczny kartonik, najlepiej w małej, uroczej kopercie. Dziewczyny są czułe na punkcie detali estetycznych. Dobrze, jeśli znajdzie go niespodziewanie, ale w dozwolonym miejscu – ukryj liścik w książce, którą będzie czytać, na ławce w parku, gdzie lubi siedzieć, ale nie w jej szufladzie z rzeczami osobistymi czy w szkolnym plecaku. Do dziewczyny trzeba zagadać osobiście, na osobności, z miłym uśmiechem i w odpowiednim momencie. Wyczucie takiego momentu wymaga nieraz wielu dni spędzonych na obserwacji jej zachowań. Nie ma co ukrywać – jeśli zależy ci na kobiecie, musisz się postarać. Ona na pewno nie zrobi tego za ciebie.
Na umówione spotkanie lepiej przyjdź dużo wcześniej. Kobieta, której każesz na siebie czekać, odejmie ci kilka punktów na start. Ponadto wyobraź sobie co pomyśli, widząc jak wpadasz do kawiarni czy na parkowy skwer spocony i zdyszany, i zamiast „Jak pięknie wyglądasz” słyszy z twoich ust sapnięcie, że były korki. Dalsza część tak zaczętej randki ma marne szanse powodzenia.
Estetyczny wygląd to podstawa. Aby nie spłoszyć obiektu swoich westchnień, ubierz się ładnie i schludnie – garnitur może, choć nie musi, być przesadą, ale wyciągnięty dres jest nią na pewno. Kobieta musi widzieć, że dla niej ubrałeś się i uczesałeś staranniej niż zwykle. Oczywiście musisz być czysty i pachnący, ale wylewanie na siebie wiadra kosmetyków gwarantuje efekt odwrotny do zamierzonego. „Co on próbuje zamaskować tymi perfumami? Czyżby się dziś nie kąpał?” – pomyśli zapewne zaniepokojona dziewczyna. A więc, w kwestii ubioru i wyglądu, podstawą jest umiar, z tendencją do zaznaczenia powagi sytuacji poprzez większą niż zwykle dbałość o szczegóły.
Czym jeszcze zagwarantujesz sobie porażkę na pierwszej randce? To natarczywe, osobiste pytania. Jeśli twoja sympatia nie ma ochoty na zwierzenia, nie wyciągaj od niej prywatnych informacji. Kiedy zdobędziesz jej zaufanie, otworzy się i sama się z tobą podzieli swoimi rozterkami, ale żeby do tego doszło, musisz być cierpliwy i bardzo delikatny.
Koledzy zapewne się przechwalają, że „zaliczyli” dziewczynę na pierwszej randce. Cóż, gratulujemy ci towarzystwa, a kolegom poziomu, na jakim szukają sobie partnerki. Dążenie do seksu na pierwszym spotkaniu to żałosny błąd i żadna szanująca się dziewczyna ci go nie wybaczy. Dla niektórych nawet pocałunek to będzie za wiele jak na pierwszy raz.
Uzbrojony w tę wiedzę, możesz zabrać się za zapraszanie dziewczyny na randkę, ale pamiętaj, że kobiety to istoty nieprzewidywalne i żaden poradnik w pełni nie przygotuje cię na starcie z ich postrzeganiem świata.