Czy można pokonać nieśmiałość w 100%?
Na to pytanie nie można w sposób jednoznaczny odpowiedzieć. Lęk przed ludźmi, przed obcymi, lęk przed byciem ocenianym, a w końcu najgłębszy z tych wszystkich, lęk przed odrzuceniem i wykluczeniem towarzyszą nam od pradawnych czasów. Odrzucenie przez pra-społeczność niejednokrotnie oznaczało dla jednostki śmierć. Człowiek jak wiemy jest istotą stadną. Wykluczenie ze „stada” oznacza niebezpieczeństwo i słusznie budzi lęk.
Ten lęk odczuwamy wszyscy bez wyjątku, także współcześnie. Jest pierwotny. Ma za zadanie chronić nas poprzez naszą przynależność do społeczności, rodziny. Zmusza nas do konformizmu, szukania kompromisów i porozumienia z innymi ludźmi, szukania partnera. Ten lęk szepce nam do ucha: „nie przetrwasz sam”. Za każdym razem, w sensie biologicznym, materialnym, a także duchowym jest to prawda.
Nieśmiałość karmi się tym właśnie lękiem. Wyolbrzymia go. Odrzucenie w przypadku nieśmiałych już nastąpiło. Ktoś „najważniejszy” w świecie już odrzucił. Nie zaakceptował, taką jaką byłam. Dlatego sama nie wiem, jak mogłabym zaakceptować siebie. W związku z tym Ja siebie też odrzucam. Przynależność i bezpieczeństwo stają się ulotną iluzją, którą trzeba za wszelką cenę podtrzymywać, poświęcić jej wszystko, byle tylko trwała jeszcze przez chwilę, zanim cały świat się zawali. Nie można nawet oddychać.
Jak pokonać nieśmiałość i uwolnić się od wyolbrzymionego lęku? Co może pomóc w przełamaniu takiej nieśmiałości? Co odpowiedzieć na złowieszcze „nie przetrwasz sam”?
Jest jeszcze druga strona tej prawdy. Jest tak samo realna i prawdziwa, ale zamiast lęku, daje poczucie bezpieczeństwa i pełnię szczęścia. Dotarcie do niej wymaga ogromnej pracy nad własnym rozwojem osobistym, w tym przede wszystkim duchowym. Poszukują jej ludzie na całym świecie. Znajdują tylko wytrwali. Doświadczenie tej prawdy oddala każdy lęk, nawet najbardziej pierwotny. Tak więc, aby w stu procentach i na zawsze pokonać nieśmiałość musisz odnaleźć i usłyszeć w sobie inną Prawdę. Ta mówi: „nigdy nie jesteś sam”.