Osoby patrzące na toksyczną relację z boku mogą nie zrozumieć, dlaczego osobie jawnie krzywdzonej przez lata, trudno jest odejść i przerwać tę sytuację. Dlaczego osobie, której związek przynosi same cierpienia, tak trudno z niego zrezygnować? Przyczyn jest kilka. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że ocena osoby uwięzionej w toksycznym związku, choć zapewne bardzo łatwo jej dokonać, jest zwyczajnie krzywdząca.
Po pierwsze należy pamiętać, że wejście w związek oznacza zaangażowanie emocjonalne, a jeśli tak, to niewiele tu miejsca na racjonale myślenie. Trudno wyjść poza związek, w którym się jest. Pomoc może jednak spokojna autorefleksja oraz delikatna pomoc – wsparcie od osób z zewnątrz. Nikt jednak nie pomoże, jeśli ktoś nie chce pomóc sobie sam.
Jeszcze raz więc powtórzymy pytanie: dlaczego trudno jest wyjść z toksycznego związku? Między innymi dlatego, że osoba w nim tkwiąca nie zdaje sobie z tego sprawy. Kolejna przeszkoda to cierpienie, jakie może poczuć osoba próbująca wyjść z trudnej relacji. Próba uświadomienia sobie tego, przewartościowania całego życia i wywrócenia go do góry nogami często kończy się zaprzeczeniem. Ludzie mają tendencje do pozostawania w bezpiecznych sytuacjach. Trudno zdecydować się na zmianę, bo to ogromne ryzyko. Trzeba zdać sobie sprawę i przed samym sobą przyznać, że wiele z lat naszego życia było opartych na fałszywych założeniach. Jest także zagrożenie, że zaczniemy samych siebie obwiniać o zaistniałą sytuację i tak znajdziemy się w jeszcze gorszej sytuacji niż początkowo.
Bardzo ważne jest utożsamienie sobie problemu, a być może problemów tkwiących zarówno w związku – jak i w nas samych. Ważne jest także, by odróżnić jedne od drugich.
Możemy mieć pewność, że trudna relacja wynika z naszych złych wyborów. Nie rozwiąże się sama, musimy nad nią popracować. A jeśli chcemy uratować, naprawić związek – konieczna jest praca obojga ze stron. Trudno jednak wytłumaczyć drugiej osobie, że za nic jej nie obwiniamy, a z drugiej powiedzieć, że ten związek czyni nas nieszczęśliwymi. Dobra wola i zrozumienie potrzeby zmiany musi być szczere z obu stron.
Ostatecznie jednak trudniejsze od próby wyjścia z ciężkiej, wyniszczającej relacji jest podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Zablokowanie, czekanie na to, że sytuacja sama się rozwiąże, to wszystko sprawia tylko, że jesteśmy w najgorszej sytuacji z możliwych. Powinniśmy albo przerwać ten związek, albo próbować go naprawić.
Niepewność może sprawić, że zejdziemy z raz obranej ścieżki. Że nasze przekonania zostaną przez drugą osobę „zgaszone”. Jeśli więc nie przemyślimy dogłębnie naszych uczuć i nie zdamy sobie sprawy z tego – czego my rzeczywiście chcemy – dopóty nasza decyzja będzie zawieszona. I istnieje spore zagrożenie, że nasza próba naprawy sytuacji zakończy się jedynie większym niż dotychczas poczuciem winy. To ogromny problem, by nie dać się zaszantażować. By wiedzieć do czego ma się prawo, by rozumieć, gdzie są granice i czego partner nie może od nas wymagać. Ważne, by w ogóle zdawać sobie sprawę z tego, że takie granice istnieją.