Młodzi ludzie są wulkanem energii, namiętności i uczuć. Często przekłada się to na szybkie i nieodpowiedzialne decyzje, których po latach bardzo się żałuje.
Jedną z takich szybkich decyzji jest wzięcie ślubu w bardzo młodym wieku. Mówię tutaj o sytuacji, w której młodzi ludzie nie mają przymusu z powodu ciąży, tylko po prostu są bezgranicznie i płomiennie w sobie zakochani. Jak zatem może wyglądać związek po szybkiej i impulsywnej decyzji o ślubie?
Załóżmy, że dwoje ludzi mających po 20 lat, zakochują się w sobie bez pamięci, nie widzą świata poza sobą. W tym momencie rozsądek odchodzi na drugi tor, a nawet opuszcza plan filmowy. Liczy się namiętność, płomienne uczucie. Tutaj już powinna zapalić się czerwona lampka, mówiąca o tym, że uczucie pojawiło się szybko. Czy nie za szybko?
Zapada decyzja o ślubie, partnerzy są siebie pewni i nie biorą pod uwagę rad innych i głosu rozsądku. Maja klapki na oczach, a droga którą widzą to droga do ołtarza. Biorą ślub. Przez pewien czas jest pięknie, uczucie pali się silnym płomieniem. Po jakimś czasie płomień zaczyna wygasać, następuje to w miarę szybko – tak szybko jak się zaczęło.
Mija kilka lat, a po uczuciu pozostały tylko spalone szczątki. Małżeństwo mija siebie obojętnie, zaczynają żałować swojej nieodpowiedzialnej decyzji. Świadomość, że są na siebie skazani jest dobijająca. Dodatkowo są pary, które nie decydują się na rozwód, ponieważ boją się reakcji ludzi, rodziny – to karygodny błąd. Niestety, jeszcze w małych miejscowościach w Polsce istnieje taka mentalność, a wiejska opinia publiczna jest wyrocznią i wyznacznikiem. W wielu przypadkach elementem sztucznie podtrzymującym życie małżeńskie jest wspólne dziecko. Rodzice nadal są ze sobą, aby go nie krzywdzić i nie zakrzywiać mu obrazu rodziny. Są jednak bardzo nieszczęśliwi, mogą pojawić się poboczne przygody, czy świadome i długotrwałe zdrady.
Czy warto więc dać ponosić się emocjom? Wydaje mi się, że lepiej poczekać z szybką decyzją. Oczywiście podałem tutaj przykład, który jest często spotykany. Są małżeństwa, w których partnerzy pobrali się w wieku 19 lat i całe życie są ze sobą szczęśliwi, a płomień uczucia nie wygasa. Nie ma tutaj reguły. Chciałem tylko podkreślić, że przed każdą ważną decyzją życiową należy się zastanowić i przemyśleć jej konsekwencje. Banał, ale szczera prawda. Każdy z nas na pewno spotyka małżeństwa, które się rozpadły lub co gorsze – trwają, ale kobieta i mężczyzna w nim to nieszczęśliwi i sfrustrowani ludzie.
Błędem jest też obawa przed rozwodem, jeżeli ludzie mieli odwagę wziąć szybki ślub nie zważając na zdanie rodziny i innych, to dlaczego więc boją się wziąć rozwód i uwolnić się od tego wszystkiego?
Kibicuję więc takim związkom, ponieważ wczesny ślub wcale nie skazuje go nie niepowodzenie. Zależy to od ludzi, ich wzajemnych stosunków, poszanowania i kompromisu oraz wartości nadrzędnej – uczucia. Niekiedy rodzi się ono bardzo długo i w bólu, ale może też trwać całe życie.