WSPÓŁZALEŻNOŚĆ SPOŻYCIA WÓDKI, WINA, PIWA

WSPÓŁZALEŻNOŚĆ SPOŻYCIA WÓDKI, WINA, PIWA

Opierając się na doświadczeniach krajów romańskich o rozwiniętej uprawie latorośli winnej, w których wino stanowi blisko 90% spożywanego alkoholu, spodziewano się, że także i w Polsce zwiększona podaż wina i stosunkowo niska cena jednostki alkoholu, zawartego w winie, doprowadzą do ograniczenia konsumpcji wódki, której nadmierne spożycie wywołuje najgroźniejsze skutki społeczne.

Podaż wina została zwiększona wielokrotnie w ostatnim dwudziestoleciu. Według Rocznika Statystycznego GUS za 1965 r. dostawa wyrobów spirytusowych w przeliczeniu na 100% alkohol wynosiła w 1938 r. 33,9 min litrów a w 1964 r. 73,5 mln litrów, natomiast produkcja win i miodów wzrosła z 2,7 mln litrów w 1938 r. do 161 mln litrów w 1964 r. Spożycie napojów spirytusowych z produkcji przemysłowej zwiększyło się na jednego mieszkańca dwukrotnie a spożycie win i miodów z produkcji przemysłowej przeszło pięćdziesięciokrotnie.

Produkcja piwa wzrosła w tym samym czasie pięciokrotnie. Konsumpcja wina wzrastała bardzo szybko, aby ustabilizować się na poziomie mniej więcej pięćdziesiąt razy wyższym niż przed wojną. Od dwóch—trzech lat można w zasadzie mówić o ustalonym poziomie spożycia wina i piwa. Toteż wino i piwo w bardzo nieznacznym procencie, przyczyniły się do zwiększenia wskaźnika spożycia od 1965 r. Wzrost spożycia piwa zahamowany został zwiększoną podażą wszelkiego rodzaju napojów bezalkoholowych.

W krajach romańskich lekkie wino gronowe stanowi uzupełnienie codziennego posiłku. W Polsce picie wina podobnie jak i wódki ma przede wszystkim spowodować pożądany przez konsumenta stan podniecenia i upojenia alkoholowego. Przeważnie nabywane tanie krajowe wino owocowe, spożywane niezależnie od posiłków i w dużych ilościach, doprowadza przeciętnego, dorosłego mężczyznę do stanu nietrzeźwości (ponad 0,5‰ alkoholu we krwi) już po wypiciu 0,6 litra.

Szczególnie duże szkody powoduje alkoholizowanie się winem wśród młodzieży, która w ten sposób zaczyna przyzwyczajać się do alkoholu. Toteż najmłodsze grupy pijących są konsumentami dużej części dostarczanego na rynek wina. Badania ankietowe, wspomniane na wstępie, wykazały, że w Polsce konsumentami największych ilości wina są jednak przede wszystkim ci sami osobnicy, którzy piją najwięcej wódki.

Przy obecnej relacji cen jednostka alkoholu w winie krajowym i pełnym piwie jest tańsza niż w wódce i dlatego picie tych tańszych napojów zaspokaja zapotrzebowanie pijaków i alkoholików na alkohol. Dlatego też wzrost lub spadek spożycia wina i wódki przebiegały od wielu lat niemal równolegle. Decydowali o tym bowiem ci sami konsumenci. Od roku 1965 szybki wzrost konsumpcji wódek gatunkowych wpływa na zmianę uprzedniej struktury spożycia napojów alkoholowych w Polsce. Napoje spirytusowe zwiększają znowu swój udział w spożyciu alkoholu. W r. 1965 wyniósł on 63,4%. W latach poprzednich utrzymywał się on na poziomie 62%.

Współzależność wzajemna spożycia wódki, wina i piwa – w odsetkach roku ubiegłego przyjętego za 100.

Przy ogólnym poziomie spożycia wynoszącym w r. 1967 już 4,6 litra na jednego mieszkańca konsumpcja alkoholu waha się znacznie w różnych regionach kraju. Na bezapelacyjnie pierwsze miejsce wysuwa się stolica, niedaleko za nią znajduje się m. Kraków i m. Łódź, województwa: szczecińskie, katowickie i koszalińskie. Można by przyjąć, że pewną część alkoholu, spożywanego w Warszawie, kupują liczniejsi tu niż gdzie indziej goście z innych regionów kraju. Prawdopodobnie nie zmieniłoby to jednak miejsca Warszawy w tej tabeli. Miasta stołeczne są bowiem i w innych krajach miejscami nasilonej konsumpcji alkoholu. Wyniki badań statystycznych pozwalają także stwierdzić, które regiony utrzymały tradycje picia przede wszystkim napojów spirytusowych. Będą to znowu Warszawa, Łódź oraz województwa: łódzkie, kieleckie i lubelskie. Najwięcej stosunkowo piwa konsumują mieszkańcy woj. opolskiego, gdzie wódka stanowi nieco tylko więcej niż 50% zakupywanego alkoholu oraz województwa katowickiego, wrocławskiego i bydgoskiego. Wino stanowi od 20 do 27% spożywanego alkoholu w województwach: zielonogórskim, poznańskim, katowickim oraz olsztyńskim. Należy tu jeszcze nadmienić, że w Warszawie przy najwyższym w kraju poziomie spożycia alkoholu wzrost spożycia w latach 1964—1967 był w stolicy mniejszy od przeciętnego.

Spożycie napojów alkoholowych na 1 mieszkańca w latach 1965 — 1967 według województw