W dzisiejszych czasach związki homoseksualne są powszechnie spotykane i nikt nie widzi w tym nic dziwnego. Oczywiście nie wszędzie. Zależy to kraju, kultury i otwarcia jego mieszkańców. Co zatem sprawia, że akceptujemy związki partnerskie? Czego z kolei nie jesteśmy w stanie zaakceptować?
Jeżeli ktoś ma odmienną orientację seksualną, to społeczeństwo powinno to akceptować. To nie zależy od osoby, jest to po prostu biologicznie uwarunkowane. To nie jest tak, że ktoś sobie wymyślił, że będzie gejem i tak jest. Oczywiście wszystko musi mieścić się w granicach dobrego smaku. Jeżeli spotykamy dwóch gejów, którzy są normalnie ubrani i równie normalnie się zachowują to nie powinno nam to przeszkadzać. To jest ich sprawa, nie musimy się nam to podobać, nie musimy się z tym zgadzać, ale powinniśmy to zaakceptować. Wiele osób, zwłaszcza w Polsce stereotypowo patrzy na gejów. Dla nich są to podludzie, którzy nie mają praw do niczego i w zasadzie nie mają prawa istnieć. Prawda jest taka, że homoseksualni mężczyźni to zwykle normalni i sympatyczni ludzie, bardzo inteligentni i wykształceni, z dużym poczuciem humoru i dystansem do siebie. Tacy ludzie nie manifestują swojej orientacji seksualnej i nie obnoszą się z tym, ale również nie wstydzą się tego. Nie próbują nikomu narzucać swoich poglądów i oczekują tego samego od innych. To jest bardzo dobra postawa i powinno się ją jak najbardziej akceptować.
Inna sprawą jest obnoszenie się ze swoją orientacją i próba narzucania jej innym, jest to już inny rodzaj ludzi. Będę dalej mówił to na przykładzie mężczyzn homoseksualnych, ponieważ jest to bardziej zauważalne. Ten drugi rodzaj to osoby, które ubierają się jak… kobiety? Manifestują to, że są gejami. W publicznych miejscach rażą w oczy innych i próbują zdominować sytuację pod swój homoseksualizm. Uczestniczą w paradach-parodiach równości. I to jest już nieakceptowalne. Jeżeli spotykam gejów i oni nic mi nie narzucają, to ja toleruję ich orientację – nie mam nic do tego. Jednak w momencie, kiedy ktoś próbuje mi narzucić swoje poglądy i razić mnie w oczy swoją homoseksualnością, to mam prawo tego nie tolerować. Mam prawo do wyrażania poglądów i swojego zdania, ale nie mogę narzucać go innym. Niestety takie rzeczy coraz częściej są dopuszczalne. W takim razie przed obawą zarzucenia nam braku tolerancji, mamy zgadzać się na wszystko? Aby nasze dzieci patrzyły na przebranych za kobiety, publicznie obmacujących się mężczyzn? To już chyba lekka przesada, nieprawdaż?
Zatem związki partnerskie są jak najbardziej w porządku, jeżeli nie przekraczają granic dobrego smaku i nie próbują nam narzucić swoich „idei”. Świat mknie do przodu i musimy liczyć się z tym, że takie rzeczy będą się pojawiać coraz częściej. Musimy jednak umieć postawić granice. To jak spacer po linie, ciągły balans, do jakiego momentu możemy coś akceptować, gdzie są granice, dystans. Taka umiejętność to wielka sztuka, ale w tym przypadku każdy może być artystą.